baner
Nr konta bankowego: 32 1090 1665 0000 0001 3140 2240
Strefa członkowska
2018-04-22 20:09:33 - Pio
Pychowianka Kraków - Pozowianka Pozowice 2:1

Data meczu: 2018-04-22 17:00:00

Opis meczu

Najtrudniejszy mecz z trzech wiosennych spotkań zakończony zwycięstwem. Na Praską przyjechał lider z Pozowic i choć to goście lepiej operowali piłką, to więcej groźnych sytuacji mieli gospodarzy i to Pychowianka ostatecznie cieszyła się ze zwycięstwa. Bramki dla Pycho zdobyli Gavlo i Graboń.

 

Pierwsze minuty to dominacja gości, którzy chcieli potwierdzić, że są głównymi kandydatami do awansu do A-klasy. Grali szybciej i dokładniej operowali piłką i zmieniali pozycje, przez co zmuszali Pychowiankę do biegania. Gospodarze poza bieganiem za przeciwnikiem bardzo dobrze ustawiali się w obronie przez co nawet bardziej mobilni zawodnicy z Pozowic mieli problem, żeby zagrozić bramce Fabryczewskiego. Po kilkunastu minutach mecz się wyrównał i Pychowianka zaczęła pokazywać, że łatwo nie odpuści. Kilka akcji kombinacyjnych naruszyły pewność w drużynie gości i gospodarze mogli wyjść na prowadzenie. Wypuszczony w bój Pałach został powalony przez bramkarza i sędzia nie miał wątpliwości wskauzjąc na 11'metr. Do piłki podszedł nasz najlepszy strzelec "Bali", jednak źle uderzył i bramkarz złapał piłkę.

Druga połowa zaczęła się bardzo dobrze, Pychowianka udokumentowała swoją przewagę bramką. W roli głównej wystąpił Bartos, który atakując z prawego skrzydła położył dwóch obrońców, wkręcił bramkarza i zagrał do nadbiegającego Gavlo 1-0! Goście rzucili się do odrabiania strat, ale podobnie jak w pierwszej połowie brakowało im konkretów, aż do 66 minuty, gdy w polu karnym sprytnie zachował się napastnik gości, szukając faulu. Poszkodowany pewnie wykorzystał rzut karny i Pozowianka ruszyła do ataków. Gospodarze bronili się skutecznie groźnie kontrując. Po jednej z sytuacji sędzia powinien odgwizdać trzeci rzut karny w tym meczu (faul na Zalasie), jednak chyba zabrakło mu odwagi. Gdy w 90 minucie goście wykorzystali błąd w ustawieniu obrony i napastnik posłał piłkę obok interweniującego "Fabera" wszyscy już widzieli piłkę w siatce, jednak ta odbiła się od słupka. Raz jeszcze potwierdzenie znalazło powiedzienie o niewykorzystanych okazjach. W ostatniej akcji meczu, w 94 minucie z 30 metrów potężnie huknął Łuszczek, piłka odbiła się od poprzeczki, uderzyła w nadbiegającego Grabonia i uderzyła w słupek. "Wojo" utrzymał nerwy na wodzy, pierwszy doskoczył do piłki i wpakował ją do pustej bramki, po czym obwieścił wszystkim obecnym na stadionie, że zostanie tatą.
Sędzia pozwolił jeszcze przyjezdnym rozpocząć ze środka boiska, po czym zakończył zawody. 3 punkty nasze!

Komentarze

Brak komentarzy
ilo¶ć zdjęć: 82
Protokół meczowy
Bramki:
1:0 R.Gavlo 54 min
1:1 66 min
2:1 W.Graboń 90 min

Żółte kartki:
P.Mrozek 69 min
K.Bartos 83 min

Pychowianka:
P.Fabryczewski
J.Lorek
(60 min S.Łuszczek)
A.Krasnoszczuk
W.Syrek
W.Graboń
K.Kuzyk
(75 min J.Laskowski)
P.Mrozek
W.Solak
R.Gavlo
J.Pałach
(38 min K.Bartos)
.Balicki

Widzów:
60